W gospodarstwie oprócz alpak mieszkają dwa kucyki – na Wioli Milusia miała przejażdżkę po okolicy.
Większość mieszkających tu zwierząt ma swoje imiona. Są tu dwa strusie: Olaf i Anna, małe owieczki i duże barany, których imion nie bylibyśmy w stanie zapamiętać, kozy, kurki, koguty, perliczki, a nawet trzy szopy pracze! Te szopy to panie – Milusia stwierdziła więc, że są to piorące szopki.
Wstęp do Alpakalandu kosztuje 15 zł i można tu spędzić tyle czasu ile macie ochotę. Zwierzęta można karmić, głaskać, przytulać i robić sobie z nimi zdjęcia 🙂. Pan gospodarz dał nam koszyczki z marchewkami, którymi karmiliśmy te ciekawskie głodomory. Zaczęliśmy oczywiście od mięciutkich alpak, jedna z nich za marchewkę daje całusa!
Alpaki mają niezwykle łagodne usposobienie i znane są z terapeutycznych właściwości, nawet nasz Miluś szybko się z nimi zaprzyjaźnił – chociaż do zagrody “na luzie” go nie wpuściliśmy, bo szalejące na nasz widok kózki chyba by go zdeptały. Bez obwąchiwania na smyczy oczywiście się nie obeszło 🙂
Od zagrody całkiem sporych rozmiarów baranów też staraliśmy się go trzymać z daleka, bo wiadomo – jak to w życiu – z baranami lepiej nie zadzierać, ale jak widać Miluś do strachliwych nie należy.
Milusia przeżyła tu fajną przygodę, bo Pan gospodarz przygotował dla małej owieczki butelkę z mlekiem, którą Milenka nakarmiła owieczkę łakomczuszkę.
Właściciele hodowli są bardzo mili, a do tego trzeba przyznać, niezwykle pracowici. Przy zwierzętach pracy jest ogrom od rana do wieczora, do tego trzeba jeszcze zadbać o obejście i cały teren, który jest bardzo zadbany. Są tu leżaki, mały placyk zabaw dla dzieci, stoliki i krzesełka przy których można usiąść. Można tu też kupić coś do jedzenia i picia.
Znajduje się tu niewielki staw rybny, mnóstwo zieleni z ciekawymi odmianami roślin, jest też zadaszone miejsce, w którym można zorganizować jakąś imprezkę, albo warsztaty.
W sezonie letnim są tu organizowane dla dzieci półkolonie letnie.
Oprócz konnych przejażdżek istnieje możliwość przejażdżek kładami. Pójść też można na nieco dłuższy godzinny spacer po polach z alpakami (trzeba tylko się wcześniej umówić, np. przez facebook).
Niedawno właściciele postawili tuż obok dwa domki holenderskie, więc jest możliwość skorzystania z noclegów, w królewskiej wiosce, z dala od tłumów, ulicznego ruchu i miejskiego zgiełku, wśród natury, zwierząt, w pobliżu czeskiej granicy, gdzie mnóstwo atrakcji w okolicy … ale o nich innym razem, w zupełnie nowym wpisie 😊
Wtorek-piątek: 12:00-19:00
Sobota/niedziela: 11:-19:00
Poniedziałek: zamknięte