
Sopockie Molo, symbol nadmorskiego uroku i nieodłączna część kultury polskiego wybrzeża, przyciąga turystów z całego kraju i świata. To drewniane molo, sięgające 511,5 metrów w głąb Bałtyku jest najdłuższe w Europie, dlatego też jest nie lada atrakcją – od kilku lat niestety płatną! Opłaty za wejście na Molo w Sopocie (ceny w danym sezonie sprawdzicie tutaj) obowiązują mniej więcej od połowy kwietnia do końca września każdego roku. My przyszliśmy tu spacerem z Gdańska, poza sezonem, kiedy to wstęp na molo jest bezpłatny.
Historia i urok
Początki Molo sięgają lat 20. XIX wieku, kiedy to pierwsze drewniane konstrukcje powstały w celu ułatwienia załadunku i rozładunku statków. Jednakże, to nie historia sprawia, że to miejsce jest tak wyjątkowe, ale jego niesamowity urok. Spacerowicze i turyści chętnie odwiedzają je także ze względów zdrowotnych, gdyż stężenie jodu w miejscach najdalej wysuniętych w morze jest dwukrotnie wyższe niż na lądzie.

Spacerując po Molo, otoczonym przez wody Bałtyku, można poczuć ducha przeszłości oraz współczesności. Zwłaszcza uroczo jest tu o zachodzie słońca, gdy promienie słoneczne malują niebo w odcieniach pomarańczy i różu.
Atrakcje dla każdego
Sopockie Molo to nie tylko miejsce do spacerowania i podziwiania widoków. To także centrum rozrywki i rekreacji. To jeden z najpopularniejszych polskich obiektów rekreacyjno-imprezowych i wizytówka całego Trójmiasta. Wokół mola, dla tych bardziej aktywnych turystów dostępne są różnorodne atrakcje, takie jak wypożyczalnie rowerów wodnych czy rejsy po Zatoce Gdańskiej.
Przy molo znajduje się słynny Skwer Kuracyjny o powierzchni 20 tys. m2, z zabytkową fontanną, muszlą koncertową, latarnią morską z punktem widokowym oraz stoiskami z bursztynem i pamiątkami z Sopotu. Znajdują się tu także punkty gastronomiczne, w których można skosztować świeżych ryb, smakowitych lodów czy tradycyjnych wypieków. Zimą działa tu lodowisko.
Na sopockiej plaży znajdziecie niezwykle oswojone mewy i łabędzie, które w ogóle nie boją się ludzi i psów. Miluś wręcz przeciwnie. Obszczekiwanie łabędzi było głównym jego zajęciem i misją podczas naszego spaceru.
Sopockie Molo to niezaprzeczalna atrakcja turystyczna (zatłoczona bez względu na porę roku), która powinna znaleźć się na liście “musisz zobaczyć” każdego podróżnika odwiedzającego Trójmiasto.

Jednak jeśli planujecie wypoczynek nad Bałtykiem, a nie lubicie takich zatłoczonych, do tego płatnych miejsc, mamy dla Was alternatywę, czyli równie piękne, a mniej zatłoczone i przede wszystkim bezpłatne Molo w Gdyni Orłowo!
Widać z niego słynny Klif Orłowski, a w pobliżu znajduje się również Scena Letnia Teatru Miejskiego w Gdyni, jedyna regularnie działająca scena letnia w Polsce oraz Promenada Królowej Marysieńki. Jest piękne o każdej porze roku!
Wracając do Sopotu… schodząc z mola polecamy spacer do Gdańska lądem, a konkretnie malowniczą ścieżką pieszo-rowerową, przebiegającą wzdłuż wydm. Będziecie mieli wówczas okazję zobaczyć ulicę Krzysztofa Klenczona z jego muralem, a także różne miejsca postojowe, gdzie można coś zjeść, napić się i oczywiście kupić pamiątki. W każdej chwili można zejść na plażę i spacerować plażą.