W piątek, 12 lipca 2024 roku, uczestniczyliśmy w wyjątkowym wydarzeniu (dla dorosłych – bez dzieci i psa), a mianowicie w nocnym spacerze fabularyzowanym w Tarnowskie Góry Srebrne Miasto. Była to nasza pierwsza wizyta w tym mieście i musimy przyznać, że nie spodziewaliśmy się, że miasto jest aż tak ciekawe i że ma tyle do zaoferowania! W oczekiwaniu na 21:30 mieliśmy czas na spacer po rynku. Już z licznych tablic informacyjnych co nieco dowiedzieliśmy się o historii miasta.
Był też czas na lody i piwo w licznych tutaj restauracjach.
Początek w Sercu Miasta
Nasza przygoda rozpoczęła się na reprezentacyjnym Rynku Miasta Gwarków , wytyczonym jeszcze w XVI wieku, tuż przed przepięknym Ewangelickim Kościołem Zbawiciela.
Rynek otoczony okazałymi kamienicami podcieniowymi i neomanierystycznym ratuszem, tętnił życiem. Towarzyszyli nam Gwarkowie z pochodniami, czyli przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą związaną bezpośrednio z przemysłem wydobywczym. Historia okolicy związana jest przede wszystkim z górnictwem rud ołowiu i srebra. Oprócz gwarków miasto dawniej zamieszkiwali także kupcy i rzemieślnicy, a od połowy XIX wieku także kolejarze. Był z nami także przewodnik opowiadający fascynujące historie, przerywane przez pojawiające się nagle postaci historyczne.
Spotkanie z historią
Pierwszym przystankiem był ogród kościelny, a następnie przepiękne wnętrza kościoła z barwnymi witrażami i elementami wyposażenia jak chrzcielnica, tablica z nazwiskami poległych parafian w czasie I wojny światowej, organy. Ciekawostką jest również nieznanego pochodzenia XVII-wieczna płyta nagrobna za ołtarzem.
W ciemnym kościele, krzykami i szaleńczym śmiechem powitał nas Carl Wernicke, niemiecki psychiatra urodzony w Tarnowskich Górach. Ten dziwny człowiek zapytał nas, czy wolimy obchodzić Barbórkę latem czy zimą? Nie, nie postradał zmysłów. Okazuje się, że
w Tarnowskich Górach Barbórka obchodzona jest dwa razy w roku: zarówno 4 grudnia, jak i 16 lipca: “Barbórka w środku lata”!
Degustacja u Johanna Sedlaczka
Kolejnym punktem spaceru był dom Johanna Sedlaczka, gdzie zostaliśmy zaproszeni do jego winiarni i poczęstowani winem.
Dom ten to obecnie siedziba Muzeum w Tarnowskich Górach i Restauracja- Winiarnia Sedlaczek, sięgająca swoimi tradycjami 1786 roku (wcześniej usiedliśmy tu na piwko ).
Nie jest to zwykły dom, gościł niegdyś bowiem polskich królów: Jana III Sobieskiego, Augusta II Mocnego oraz Augusta III. Jedna ze stałych wystaw Muzeum nawiązuje do przemarszu Jana III Sobieskiego przez Tarnowskie Góry w drodze na Wiedeń w 1683 roku. Miejska tradycja głosi, że monarcha nocował właśnie w tym budynku i tu żegnał się z Królową Marysieńką.
Wizyta u Rudolfa von Carnall
Następnie udaliśmy się do domu Rudolfa von Carnalla, niemieckiego inżyniera i dyrektora Wyższego Urzędu Górniczego we Wrocławiu. Carnall to postać, od której nazwiska pochodzi wiele szybów kopalnianych, w tym szyb Carnall byłej kopalni Zabrze, przekształcony obecnie w punkt widokowy i atrakcję Skansenu Górniczego „Królowa Luiza” w Zabrzu. Jego imieniem nazwano również minerał – karnalit.
Kaplica Świętej Barbary
Naszej dalszej podróży towarzyszyła już ulewa. Przed burzą z piorunami schroniliśmy się w XVI wiecznym Kościele Piotra i Pawła, a dokładnie przy majestatycznej kaplicy Świętej Barbary, patronce górników, hutników, flisaków, artylerzystów, marynarzy, więźniów. Obraz świętej autorstwa Johannesa Bochenka, śląskiego malarza przedstawia świętą Barbarę z charakterystycznymi atrybutami: kielichem z hostią, mieczem i widoczną w oddali wieżą.
Święta Barbara z Nikodemii jest jedną z najbardziej znanych świętych, a jej wspomnienie przypada na 4 grudnia. Według tradycji poniosła śmierć męczeńską z rąk swojego ojca w 306 roku. Legenda głosi, że męczeństwu towarzyszyły cuda – w nocy miał ją odwiedzić Chrystus i zaleczyć jej rany udzielając Komunii świętej.
Ojciec po zabiciu córki został porażony piorunem, a owce pasterza – zdrajcy zamieniły się w szarańczę.
Legenda o św. Barbarze podczas burzy z piorunami, sprawiła, że nocny pobyt w kościele był bardzo emocjonujący.
Dzwonnica Gwarków
Ostatnim punktem naszej trasy była drewniana Dzwonnica Gwarków z XIX wieku. Franz Winckler i Friedrich Wilhelm Grundmann opowiadali tam różne historie w strugach deszczu. Niestety, burza zmusiła nas do wcześniejszego zakończenia spaceru i powrotu do samochodu (czekała nas ponad godzinna jazda do domu w burzy). W domu byliśmy o 1 w nocy.
Zakończenie z Marysieńką
Dla pozostałych uczestników spacer zakończył się wizytą w ratuszu, gdzie Marysieńka pokazała wnętrza budynku. Choć nie mogliśmy zostać do końca (trzeba było wracać do Milusia, bo on boi się burzy) i zobaczyć wszystkiego, nocny spacer dał nam wspaniałą namiastkę tego, co Tarnowskie Góry mają do zaoferowania.
Tarnowskie Góry – Wrócimy tu po Więcej!
Gratulujemy fantastycznej organizacji zespołowi LOT-u z Basią na czele i dziękujemy za zaproszenie!
Z pewnością wrócimy tu, aby odkryć więcej tajemnic tego fascynującego miasta.
@milusiowa_mama #spacer #noc #atrakcja #przygoda #tarnowskiegory #śląsk Szczegóły w artykule na blogu www.milusioweprzygody.pl @TarnowskieGóry ♬ Danger – SoundAudio