Pisali o nim już niemal wszyscy! Zachwycało i nadal zachwyca się nim wielu!
Nie chcemy powtarzać po stokroć tych samych opowieści. Opiszemy Wam, językiem dziewięciolatki, historię tej niezwykłej posiadłości i losy jej najważniejszych mieszkańców. Milenka ją zna i wie, że bez niej, budowli prawdopodobnie dziś nie byłoby wcale, lub nie byłaby tak spektakularna i rozpoznawalna.
Moszna leży raptem 40 minut od Opola, dlatego bywamy tu często. Mimo to, pałac wciąż jeszcze nam się nie znudził: przed remontem, po remoncie, za dnia, nocą, z noclegiem, bez: w każdej wersji nam się podoba.
Z Opola prowadzi tu droga wojewódzka nr 414, z całkowicie prostym, ponad 12 km odcinkiem przez las, gdzie nigdy nie ma zasięgu. To zapewne działanie magicznych mocy, których w Mosznej nie brakuje. Podmokły i gęsty las istniał tu już dawno temu, jeszcze zanim na przełomie XVIII i XIX wieku wytyczono tą drogę. Czy istniał w tym czasie, w małej wiosce Moschen pałac? Budowli o tych rozmiarach nie było, ale istniało tu skromne, barokowe założenie pałacowo-ogrodowe. Budowla dopiero po kupieniu jej w 1866 r. przez ród Tiele-Winckler zmieniła się z małego pałacyku w baśniową rezydencję.
Dziś, jednym kojarzy się ona z baśniami Disneya, innym z Hogwartem, a naszej Milence z rezydencją Rodzinki Addamsów, której jest wierną fanką.
To za sprawą tematycznego zwiedzania, jakie sezonowo pojawia się w ofercie, w którym oczywiście już dwukrotnie brałyśmy udział. Opis na shortsa w Youtube przygotowała sama Milenka.
Obiekt jest własnością Spółki Samorządu Województwa Opolskiego, która zarejestrowała go pod nazwą Zamek Moszna. Budzi to mnóstwo kontrowersji i jest powodem licznych sporów i kłótni nie tylko na forach internetowych. Fakt faktem, budowla zamkiem nigdy nie była i nie pełniła funkcji obronnej. Może i by tak było, gdyby budowniczy pomylili się w ilości stawianych tutaj w różnych stylach architektonicznych wież? Jak powszechnie wiadomo jest tu 99 wież, choć nie wiemy czy ktoś kiedyś pokusił się by to sprawdzić i wszystkie je policzyć. Na kilka z nich można wejść razem z przewodnikiem.
Gdyby wież było 100, ród Tiele-Wincklerów, za sprawą którego budowla tak się rozrosła, musiałby płacić dodatkowy podatek i utrzymywać przed rezydencją oddział wojska. A że w ich posiadaniu było właśnie 99 majątków, tyle też powstało wież.
To teraz czas na opowieść jak z bajki, która bajką nie jest, a prawdziwą historią.
Oprócz tej bajkowej historii, budowla ma też nieco inną, “ciemniejszą” stronę!
W pałacu znajduje się 365 pomieszczeń, czyli dokładnie tyle, ile dni w roku. Dziś część z nich udostępniona jest do zwiedzania. Są tu różne sale konferencyjne, na czele z galerią, dawna sala lustrzana, biblioteka, pokój Hrabiego i wiele innych.
Zwiedzić tu można pomieszczenia, od piwnic i kaplicy zaczynając, a na strychu (z oryginalną więźbą dachową) i wieżach kończąc. Z wież rozpościerają się przepiękne widoki na ogromny park otaczający posiadłość. Pałac posiada kilka propozycji zwiedzania, które warto sprawdzać na bieżąco na stronie internetowej.
Pałac oferuje też noclegi! Wrażenia związane z noclegiem tu są niezapomniane. Sprawdźcie sami w naszym artykule!
Znajduje się tu także wyśmienita restauracja, oferująca pyszne dania przygotowywane w oparciu o produkty regionalne i należąca do Szlaku Kulinarnego “Opolski Bifyj”. Jest tu także mniejsza sala na kameralne uroczystości. Restauracja połączona jest z przepiękną oranżerią.
Tuż obok, w drewnianej części, znajduje kawiarnia. Tu też odbywają się różne eventy. My kilka lat temu byliśmy tutaj na spotkaniu z samym Świętym Mikołajem.
Na zewnątrz, poza okazałą bryłą budowli, łączącą różne style architektoniczne, ogromną uwagę przyciąga niedawno wyremontowana fontanna z pokazami dźwiękowymi i świetlnymi, a także przepiękny o każdej porze roku park. My lubimy go zwłaszcza wiosną, czyli w okresie kwitnienia azalii i rododendronów.
Na terenie parku jest także plac zabaw, no i w tej części można spacerować z psami.
Poza ogrodzeniem znajduje się malowniczy staw z pomostem.
Miejsce to po prostu trzeba odwiedzić! Poznać jego historię i liczne legendy, pełne duchów i magii.
Jedna z nich wiąże się z angielską guwernantką opiekującą się hrabiowskimi dziećmi. Jej marzeniem było spocząć po śmierci w swoim ojczystym kraju. Wincklerowie nie pochowali jej zgodnie z jej wolą w Anglii, a w pałacowym parku. Podobno ze złości, duch kobiety do dziś straszy w pałacowej rezydencji!
Po posiadłości krąży też podobno kilka duchów panien, którym serce złamał Klaus Peter, jedyny syn Franciszka. Słynął on ze swoich licznych podbojów miłosnych, notorycznie zdradzając swoje żony (a miał ich trzy) z tabunem kochanek.
Mówi się, że niektóre popełniły przez niego samobójstwo po tym, jak zaszły z nim w ciążę. Ich niespokojne dusze nadal nawiedzają zamek krążąc po jego komnatach.
W 1945 roku, przed nadejściem wojsk sowieckich, rodzina von Tiele-Winckler opuściła pałac, który po II wojnie światowej przeszedł na rzecz skarbu Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
W latach 1961 – 1972 mieściło się tu Państwowe Sanatorium w Branicach. Później, aż do 2013 roku w komnatach mieszkali pensjonariusze Wojewódzkiego Centrum Leczenia Nerwic. Malowniczy park rozciągający się na sto hektarów, miał pomagać chorym w odzyskaniu spokoju ducha. Na szczęście dla turystów, placówkę przeniesiono do nowego pawilonu, a posiadłość udostępniono zwiedzającym.
Teren pięknieje z roku na rok. Wnętrza zyskują nowe wyposażenie, odnowiona została elewacja zewnętrzna i fontanna. Cennik usług i kalendarium bieżących zamkowych wydarzeń można znaleźć na oficjalnej stronie.
Moszna Zamek Sp. z o.o.
Moszna ul. Zamkowa 1, 47-370 Zielina